paź 29 2002

tak jak odszedł dzień... we mnie zgasło...


Komentarze: 2

chcialabym doczekac dnia az podziele sie z czytelnikami tego bloga moim szczesciem....chcialabym...wreszcie spotkac je na swej drodze.... nie wiem  co wiecej poeiwdziec... zle sie czuje {wczorajsza zbiorka} ale powiedzialam sobie ze nie bede chora i NIE BEDE CHORA..... no... ide wychodze z tego domu rozerwac sie troche bo uczyc mi sie nei chce:P

nigdy bym nie pomyslala nawet ze mozna myslec o kims w sposob doslowny 24 godziny na dobe.....

antidotum : :
30 października 2002, 21:23
będzie dobrze słonko będzie super .....tylko skończ z tym idiotą...on nie jest Ciebie wart...czy Ty nie widzisz jaki to kłamca?i w ogóle..olej go.....bo ty go nie kochasz.Naprawdę.Ty tylko pielęgnujesz to uczucie,które minęło.Pielęgnujesz i podleasz łzami smutek.No i po co sie tak zadręczać?
Olmecca
29 października 2002, 16:22
Mozna o kims myslec doslownie 24 godziny na dobe, kazdej minuty i sekundy kolejnych dni.Mozna pragnac zapomniec ale nie moc tego uczynic.Mozna kochac kogos cala soba. Mozna...tylko czy na pewno warto?

Dodaj komentarz